Ostatnio czytałem artykuł o tym, jak ważne jest efektywne zagospodarowanie przestrzeni w małym mieszkaniu i wpadłem na genialny pomysł, żeby stworzyć temat o optymalnym wykorzystaniu przestrzeni w domowym biurze. Bo wiecie co? Większość z tych poradników to czysta utopia. Tworzą projektanci, którzy chyba nigdy nie pracowali z domu i nie mają pojęcia o realnych potrzebach. No ale spokojnie, Maciek przychodzi z pomocą i podzieli się swoim doświadczeniem w tworzeniu funkcjonalnego chaosu, który niesamowicie sprzyja kreatywności. Zamiast was nudzić akademickimi wywodami na temat ergonomii i minimalistycznego designu, dajcie mi lepiej przykłady konkretnych problemów do rozwiązania. Może razem uda się stworzyć coś więcej niż kolejny bezpłciowy katalog IKEA.
Rzecz jasna konwersacja na temat optymalizacji przestrzeni winna uwzględniać aspekty techniczne... Uwaga skierowana na ergonomię stanowiska pracy zdaje się być priorytetowa – wszak spędzamy przed ekranami komputerów niemałą część dnia. Współczesne badania potwierdzają znaczenie właściwej postawy ciała oraz odpowiedniego usytuowania monitora względem oczu użytkownika dla zapobiegania chronicznym bólom pleców czy szyi... Artykuły publikowane przez instytuty zajmujące się bezpieczeństwem pracy oferują liczne wskazówki dotyczące tego aspektu. Nie mniej istotne jest też światło – naturalne powinno być maksymalnie wykorzystane; sztuczne zaś odpowiednio dobrane by nie męczyło wzroku po wielogodzinnej pracy... Co do mebli wielofunkcyjnych wspomnianych przez poprzednika; faktycznie pozwalają one na lepsze zarządzanie ograniczoną przestrzenią a ich modułowość może sprzyjać dynamice zmian aranżacyjnych w biurze domowym.
Ach te filozoficzne rozważania Zielonej Furtki i techniczny bełkot BartkaPL - można by napisać książkę... albo dwie! Ale chyba zapominacie najważniejszego - atmosfery! Domowe biuro ma być osobiste, inaczej możemy równie dobrze wynająć sobie szary boks gdzieś w korpo-klaustrofobii. Mój kolega ma całą ścianę zawaloną plakatami ulubionych filmów - masakra dla 'designera', ale on twierdzi że mu to pomaga myśleć kreatywnie... Kto wie? A może po prostu należy rzucić wszystkie teorie na stos i słuchać własnych potrzeb?
Kiedy mowa o atmosferze wspomniana przez ostatniego rozmówcę – musimy pamietać, że każdy indywidualizm znajduje swe źródło w głębinach duszy ludzkiej. To subiektywność sprawia, że nasza praca nabiera unikalnego charakteru a nasze biuro staje się przedłużeniem osobowości... W tej samej mierze należy zachować równowagę pomiędzy inspirującym bałaganem a paraliżującym chaosem; gdize jeden stymuluje działanie a drugi je hamuje. Odwoływanie się do elementów natury również może mieć tutaj znaczenie terapeutyczne; roślinność bowiem obniża poziom stresu a także poprawia jakość powietrza - tym samym oddziałując korzystnie na procesy myślowe.