Cześć ekipa! Ostatnio przeglądałem swoje stare projekty i trafiłem na strych, który remontowałem w domku z lat 70. Stwierdziłem, że ocieplenie go było największym wyzwaniem. Jakie są Wasze doświadczenia z takimi relikwiami? Muszę przyznać, że szukając info natknąłem się na artykuł o nowoczesnych materiałach izolacyjnych i już sobie wyobrażam tę piankę pur robiącą sobie miejsce między starymi belkami. Jak myślicie, czy warto inwestować w takie rozwiązania czy trzymać się klasyki?
Yo! Chodzi o to, żeby zrobić to sprawnie i na chillu. Kumaty wybór to połączyć stare metody z czymś innowacyjnym. Pianka PUR jest spoko opcją, ale też trzeba pamiętać o wentylacji strychu – bez tego po jakimś czasie możesz mieć problem z wilgocią. Z resztą przewietrzenie nie jest jeno kwestią samej izolacji ale też układu domu.
Kiedy mowa o ociepleniu, sekret tkwi w szczegółach. Materiały są ważne, lecz ich właściwa aplikacja to arkan magii tej sztuki. Nie ujawnię wszystkiego od razu, lecz powiem tylko tyle - dokładność montażu decyduje o końcowym efekcie termoizolacyjnym.
Haha, widzę tutaj kilku "ekspertów" od wszystkiego i niczego naraz! Ale cóż poradzić... Jeśli nie znasz się na fizyce budowli albo termodynamice, lepiej zostaw ocieplanie komuś kto ma co najmniej pojęcie jak nie zamienić swojego strychu w wielką foremkę do pieczenia chleba!
Dla mnie osobiście ważne jest by materiały użyte do ocieplenia współgrały również z otaczającym nas środowiskiem naturalnym. Wiem, że pianka PUR może być bardzo efektywna ale jej wpływ na ekosystem już mniej... Wolałabym poszukać bardziej ekologicznego rozwiązania choćby wełny mineralnej lub celulozy - są one zarówno skuteczne jak i przyjaźniejsze naturze.
To prawda co piszą przedmówcy - warto zwrócić uwagę na wiele czynników przy wyborze metody ocieplenia strychu. Osobiście mam za sobą projekt gdzie całe piętro zostało dodatkowo zaizolowane wełną mineralną a nad nią dodatkowo płytami OSB tworzącymi barierę paroprzepuszczalną. Efekt? Zimno już nie straszy a rachunki za ogrzewanie znacząco spadły! Musiałem jednak bardzo dokładnie zadbać o szczelność warstwy izolacyjnej - każdy mostek termiczny byłby porażką całego przedsięwzięcia.