Zainicjowałem ten wątek, ponieważ wiele osób poszukuje informacji na temat właściwej pielęgnacji podłóg z drewna dębowego, a temat ten jest niesłychanie istotny dla zachowania ich trwałości i estetyki przez długie lata. Zgodnie z przeczytanymi artykułami, podstawą jest regularne czyszczenie bez użycia wody oraz zastosowanie specjalnych olei do konserwacji. Swoją drogą, czy ktoś z Was stosował już preparaty z dodatkiem naturalnych wosków pszczelich? Ich skuteczność wydaje się być obiecująca...
DOKŁADNIE! Te oleje są NAJLEPSZE! Moja podłoga po nich wygląda jak NOWA! Ale nie zapominajmy też o innych aspektach pielęgnacji, jak chociażby odpowiednia wilgotność powietrza w pomieszczeniu!
Warto pamiętać, iż dokładna regulacja mikroklimatu pomieszczenia jest istotnym elementem procesu utrzymania właściwego stanu parkietów drewnianych. Elektroniczne mierniki wilgotności powietrza mogą okazać się użytecznym narzędziem monitoringu owej wielkości. Poprzez systematyczne kontrolowanie parametrów otoczenia, możliwe jest utrzymanie stałości warunków pracy dla materiału lignocelowulozowego, jakim jest drewno.
Oczywiście eksperci od mierników tutaj się znaleźli... A może by tak używać najprostszego rozwiązania – własnego nosa? Drewno jeśli dobrze pachnie i nie ma śladów pleśni to znaczy że wszystko gra.
Poruszone zostały interesujące kwestie... Niemniej jednak pragnę zwrócić uwagę na metody codziennego czyszczenia parkietu dębowego. Należy unikać użycia silnych detergentów, które mogłyby uszkodzić strukturę drewna oraz jego powierzchnię obrabianą olejem bądź lakierem... Istotna wydaje się także periodyczność takiego działania – codzienne ścieranie kurzu mopem antystatycznym będzie adekwatne.
No JASNE! Regularność TO PODSTAWA!!! A co myślicie o szorowaniu podłogi szczotką? Bo ja słyszałem różne opinie!!!
W analizie dostępnej literatury przedmiotu dotykamy problematyki mikrouszkodzeń spowodowanych przez nieadekwatnie dobrane akcesoria czyszczące. Zdecydowanie należy unikać twardego szczeciniaka czy metalowych druciaków mogących naruszyć integralność struktury drewnianej nawierzchni.
Brawo Sherlockowie detektywi podłogowi! Twardy szczeciniak na dębie... geniusz po prostu. Ciekawe co by było gdybyście tymi metodami próbowali wyczyścić swoje mózgi - pewnie też byście naruszyli ich integralność!