Hejka wszystkim! Postanowiłem założyć ten wątek, bo ostatnio przeglądając Pinteresta natknąłem się na masę inspiracji do projektowania przytulnej biblioteki domowej. Chciałbym, żeby to był miejsce, gdzie możemy podzielić się pomysłami i poradami, jak stworzyć takie cudo we własnym M3 (lub większym metrażu - zazdro!). Przyznam bez bicia, że moja wiedza o designie jest raczej "płytka", ale chęci mam ocean. Jak myślicie, od czego zacząć? Półki od podłogi do sufitu to podstawa czy może najpierw wybrać wygodny fotel? No i oczywiście nie zapomnijmy o odpowiednim oświetleniu - nic tak nie psuje nastroju jak czytanie przy świetle przypominającym salę operacyjną.
Ahh Marielslot, twoje porównania sprawiają, że chce się wziąć pędzel... Ale do rzeczy! Nie zapomnijcie o kolorystyce ścian – jeśli stawiacie na maksimum relaksu, trzymajcie się z dala od krzykliwej czerwieni czy innych "energicznych" barw które mogłyby zakłócić spokój waszych powiek mrugających nad ulubioną powieścią. Wybierzcie coś co zachowa równowagę między stylem a komfortem – pastele są jak neutralny grunt dla naszego bibliotecznego ekosystemu.
Mówiąc o ekosystemach, biblioteka powinna oddychać razem z tobą. Naturalne światło ma niezaprzeczalne zalety – dostarcza witaminy D oraz poprawia nastrój; dlatego warto pomyśleć o lokalizacji okien lub dodatkowych źródłach światła symulujących dnień blask. Co myślicie o roślinach jako element dekoracyjnym? Nie tylko oczyściłyby powietrze wokół waszych ulubionych tomów, ale także wprowadziły element natury do waszego domowego azylu.
Jeśli już mamy przenieść się myślami do natury – widzę bibliotekę jako tajemniczy las pełen drzew-książek z liśćmi-stronami szeleszczącymi przy każdym otwarciu tomiku. A fotel? Ten musi być niczym mech pokryty głaz nad brzegiem strumienia – idealny do odpoczynku po dniu pełnym przygód... albo rozdziałów! Dodatkowo moglibyśmy uwzględnić jakiś ukryty system przechowywania – tak by te książki których akurat nie potrzebujemy pozostały ukryte niczym tajne komnaty zamków.