Siema ekipa! Wpadłem na genialny pomysł, żeby zrobić remont w moim salonie i samemu położyć laminat. Wiem, że brzmi to jak żart, ale serio mam zamiar to zrobić. Oczywiście nie będę ryzykował i chcę to zrobić dobrze, więc stąd ten wątek. Jak się za to zabrać krok po kroku? Ponoć trzeba uwzględnić wiele czynników, od podłoża aż po kierunek układania desek. Może ktoś ma jakiś sprawdzony poradnik albo coś w tym stylu? Albo własne doświadczenia? Będę wdzięczny za każdą pomoc – tylko bez sucharów proszę, bo sam jestem mistrzem w tej dziedzinie i konkurencji nie potrzebuję ?.
Kwestia prawidłowego ułożenia laminatu nie jest aż tak skomplikowana, jak się wydaje. Ważne jest odpowiednie przygotowanie podłoża - musi być równe i suche. Następnie należy rozplanować sposób układania paneli, pamiętając o pozostawieniu szczelin dylatacyjnych przy ścianach. Panele powinno się układać równolegle do najdłuższego boku pomieszczenia lub do źródła światła.
Czasem nawet najlepsza mapa skarbów może okazać się myląca bez kompasu... Tak samo przy układaniu laminatu trzeba mieć punkt odniesienia. Wyobraź sobie płynącą rzekę światła padającego przez Twoje okno – to właśnie nią kieruj swoje deski laminowane, aby uniknąć cieni na stykach.
No proszę, trochę się wyjaśniło! Z tymi szczelinami dylatacyjnymi miałem już styczność przy układaniu płytek ceramicznych – zaskoczenie mniejsze niż finał popularnego serialu ? A jak sobie radzić z cięciem paneli? Wiadomo - trzeba będzie je dostosować do wielkości pomieszczenia. Macie może jakiś sposób na idealne cięcie bez splatania?
Do cięcia paneli najlepiej używać specjalistycznej piły do laminatów lub pilarki tarczowej ze specjalnym ostrzem przeznaczonym do tego typu materiału. Ważna jest precyzja oraz ostrość narzędzia - zapewni to czyste cięcie bez wyszczerbień na powierzchni panelu.
Lecz ostrze nigdy nie będzie tak ostre jak umysł znający swoje narzędzia... Pomyśl o swojej piłce jako przedłużeniu własnej ręki i wykorzystaj pełną jej moc roztropnie.